Chciałbym żyć tylko z pisania - wywiad z Robertem Małeckim, autorem powieści kryminalnych
Toruński autor powieści kryminalnych mówi o swoim ostatnim sukcesie, który odniósł na festiwalu we Wrocławiu
Czy możemy powiedzieć, że nagroda Wielkiego Kalibru przyznawana od 2004 przez Stowarzyszenie Miłośników Kryminału i Sensacji „Trup w szafie” we Wrocławiu to najważniejsze wyróżnienia dla autora kryminałów?
Zdecydowanie tak. Jestem na rynku wydawniczym od niespełna trzech lat, ale ten rok jest dla mnie wyjątkowy. Wcześniej otrzymałem nagrodę Kryminalnej Piły. Nagroda Wielkiego Kalibru to nagroda dla mnie ważna z tego powodu, że potwierdza jakość pisania.
Głos krytyków jest ważny?
Najważniejszy jest głos czytelników. To nie ulega wątpliwości, ale każdy autor oczekuje też uznania krytyków. Nagroda Wielkiego Kalibru zobowiązuje mnie do pisania jeszcze lepszych powieści. Wojciech Ćwirlej, który też otrzymał tę nagrodę mówi, że jest to potwierdzenie jakości pisania.
Odbierając tę nagrodę we Wrocławiu dołączył Pan do grona takich autorów jak m.in. Zygmunt Miłoszewski, czy Mariusz Czubaj.
To prawda. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, bo kilka lat temu nie miałem takich marzeń. Po prostu chciałem pisać.
A dziś sam uczy Pan pisania innych.
Tak, prowadzę warsztaty pisania powieści m.in. dla toruńskich seniorów.
Wróćmy na chwilę do nagrody Wielkiego Kalibru. Zdradzi Pan, co otrzymał oprócz efektownej statuetki?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień