Cel: ocieplić szkoły, a w ziemi ułożyć rury [rozmowa]
Rozmowa z Mieczysławem Misiaszkiem, wójtem gminy Kijewo Królewskie o przygotowaniach do kolejnych inwestycji.
- W urzędzie podobno praca wre. Przygotowujecie dokumentację, aby wkrótce pozyskać pieniądze na kilka zadań. Co jest najpilniejsze?
- Obecnie w trakcie przygotowań są dokumentacje na termomodernizację Ośrodka Zdrowia w Kijewie Królewskim oraz dwóch szkół: w Kijewie i w Trzebczyku.
Został ogłoszony, przez marszałka, regionalny konkurs w ramach polityki terytorialnej. Mamy te obiekty i zadania wpisane w powiatową strategię. Środki na te cele zostały zabezpieczone dla poszczególnych powiatów.
- Kiedy będzie wiadomo, czy fundusze zostaną przyznane?
- Marszałek zapowiedział, że do 15 maja konkurs zostanie rozstrzygnięty. W sumie ma do rozdysponowania 22 miliony złotych. Mam nadzieję, że dostaniemy pieniądze i w czerwcu będziemy mogli ogłosić przetarg, w którym zostanie wyłoniony wykonawca. Wówczas prace te mogłyby zostać wykonane w wakacje, gdy uczniów nie ma w szkołach. Musimy tak osiągnąć 60-procentowy wskaźnik ekologiczny.
- Jakie prace planujecie w tych obiektach zrealizować?
- Ocieplenie ścian styropianem, wymiana instalacji, grzejników, pieców, stolarki okiennej i drzwiowej. Zlecimy tam także zamontowanie baterii fotowoltaicznych w łazienkach. Poza tym, poprawy wymaga system grzewczy w sali gimnastycznej kijewskiej szkoły. W Trzebczu także jest stara instalacja grzewcza: rury, grzejniki, okna, drzwi... Trzeba szkołę ocieplić. Podobnej modernizacji wymaga nasz ośrodek zdrowia. Trzeba tam uszczelnić okna, ocieplić budynek styropianem, odmalować elewację. Kosztorysowa wartość zadania to 1,5 miliona złotych. Dotacja może wynieść maksymalnie 1 milion złotych, jednak w sumie nie więcej aniżeli 85 procent kosztów. Na początku kwietnia musimy złożyć wniosek.
- Osiągnięcie wskaźnika ekologicznego na poziomie 60 procent nie należy do najłatwiejszych zadań.
- Właśnie dlatego, by osiągnąć tak wysoki wskaźnik ekologiczny, musimy zastosować te wszystkie nowoczesne rozwiązania, a nie tylko jedno czy dwa.
- Jakie jeszcze zadania wymagają przygotowania dokumentacji?
- Dwie inwestycje, które zaplanowaliśmy w tym roku w Brzozowie. Pierwsza jest zwodociągowanie wsi. Mamy kilka budynków, które oddalone są o dwa kilometry od ostatnich zabudowań w Watorowie, w dolinie - bliżej Brzozowa. Kiedyś gospodarze tam mieszkający mieli wodę w studniach. Jednak 2015 rok był suchy, wyschła rzeka Fryba i woda w studniach też. Pomagali im strażacy, którzy dowozili wodę. Ten rok też zapowiada się na suchy. Radni byli więc jednogłośni, że trzeba tych ludzi podłączyć do wodociągu gminnego. Przeznaczyli na to 100 tysięcy złotych w gminnym budżecie. Szybko zleciliśmy więc zrobienie dokumentacji. Liczę na to, że dostaniemy pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu, która w 30 procentach jest umarzalna. To rozwiązanie stałe, wartości wody są pod kontrolą.
- Drugie zadanie w Brzozowie będzie związane z kanalizacją?
- Finalizujemy kanalizowanie drugiej części Brzozowa. Sytuacja jest nerwowa, ponieważ nie mamy jeszcze pozwolenia na budowę ze Starostwa Powiatowego w Chełmnie. W starostwie planują remont nawierzchni Brzozowo-Zakrzewo. Logiczne jest, abyśmy my jako pierwsi zlecili kanalizację. Najpierw rury, potem asfalt. Wartość zadania to 1,5 miliona złotych.