Były poseł PiS oskarżony o wyłudzenia, a jego żona oskarżona o plagiat doktoratu. Oboje prowadzą prowadzą WSHiU, poznańską szkołę wyższą

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Gdak
Łukasz Cieśla

Były poseł PiS oskarżony o wyłudzenia, a jego żona oskarżona o plagiat doktoratu. Oboje prowadzą prowadzą WSHiU, poznańską szkołę wyższą

Łukasz Cieśla

Magdalena G., właścicielka Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu, została oskarżona o plagiat pracy doktorskiej. Broniła jej na poznańskiej AWF. Gdy sprawa wyszła na jaw, zaczęła drugi doktorat na zupełnie inny temat, tym razem na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym. Podobno bardzo zależy jej na doktoracie, bo chce zostać rektorem należącej do niej Wyższej Szkoły Handlu i Usług. Tę uczelnię prowadzi wraz z mężem Tomaszem G., byłym posłem PiS oskarżanym o wyłudzanie pieniędzy.

Tomasz G., wieloletni działacz PiS, potem członek Solidarnej Polski, przestał być posłem w 2015 roku. W ostatnich nieudanych dla siebie wyborach startował z komitetu KORWIN. Gdy kariera polityczna dobiegła końca, zajął się prowadzeniem biznesu, a konkretnie prowadzeniem Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu. Obecnie jest jej kanclerzem, a jego żona Magdalena figuruje jako właściciel szkoły. Część osób twierdzi, że nie to zapał do edukacji, lecz chęć zrobienia dobrego biznesu skłoniła małżonków do prowadzenia prywatnej uczelni.

Czytaj więcej: Prokuratura bada funkcjonowanie Wyższej Szkoły Handlu i Usług. Sprawdza czy były poseł zaniżał składki ZUS za pracowników uczelni

Oboje mają teraz sprawy karne. On, po utracie immunitetu, ma proces w sądzie o wyłudzanie kredytów w latach 90. oraz trwające śledztwo, w którym jest podejrzany o wyłudzanie pieniędzy z kancelarii Sejmu. Na ławie oskarżonych zasiądzie również jego żona - Magdalena, ale w zupełnie innej sprawie.

Czytaj więcej: Wyłudzenia na bezdomnego, na bezrobotnego, na osobę z zaburzeniami. Szczegóły aktu oskarżenia wobec byłego posła Tomasza G.

Żona byłego posła PiS chce zostać doktorem. Ale oskarżono ją o plagiat innej pracy doktorskiej

W sierpniu ubiegłego roku poznańska prokuratura oskarżyła Magdalenę G. o plagiat pracy doktorskiej innej osoby.

- Nie przyznała się do winy, odmówiła składania wyjaśnień – mówi nam prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Jesienią ubiegłego roku zapadł w tej sprawie wyrok nakazowy, to znaczy bez przeprowadzenia procesu. Została uznana winną i ukarana grzywną. Najwidoczniej jednak oskarżona złożyła sprzeciw od wyroku, bo sprawa będzie rozpatrywana podczas rozprawy – dodaje rzecznik prokuratury.

Rozprawę zaplanowano na 18 maja, ale się nie odbędzie. Powodem jest trwająca epidemia koronawirusa. Proces ma ruszyć w innym terminie.

Czytaj też: Były poseł Tomasz G. ma kolejną sprawę. Jest podejrzany o wyłudzenie ponad 400 tysięcy zł z kancelarii Sejmu

Żona byłego posła pisała doktorat o klubach fitness. Zarzucono jej plagiat innego doktoratu na bardzo podobny temat.

Sprawa ujrzała światło dzienne w 2018 roku. Ujawnił ją Piotr Dwornicki, były kanclerz WSHiU. Sprawę opisał później ze szczegółami dr hab. Marek Wroński z „Forum Akademickiego”. Zajmuje się tropieniem plagiatów wśród pracowników naukowych.

Marek Wroński w swoim tekście wskazał, że w maju 2018 r., w dniu, w którym Magdalena G. miała bronić doktorat na poznańskiej AWF, na tej uczelni pojawił się Piotr Dwornicki. Były kanclerz szkoły należącej do Magdaleny G. poinformował AWF, że praca pod tytułem „Wybrane aspekty uczestnictwa w klubach fitness” może być plagiatem. Zawierać miała sporo zapożyczeń z rozdziałów innego doktoratu, na bardzo podobny temat, który został obroniony na warszawskiej AWF w 2010 roku. Magdalena G. miała pozamieniać niektóre słowa.

W związku z tym, że Piotr Dwornicki ujawnił sprawę kilkadziesiąt minut przed zaplanowaną obroną, pozwolono przystąpić Magdalenie G. do obrony doktoratu. Sprawę zaczęto jednak badać. I mimo że Magdalena G. uzyskała pozytywną ocenę podczas obrony pracy, AWF nie przyznała jej tytułu doktora. Powodem były właśnie podejrzenia o plagiat. Wątpliwości podzieliła zawiadomiona przez uczelnię poznańska prokuratura, która w sierpniu ubiegłego roku oskarżyła Magdaleną G.

Adwokat przekonuje, że do żadnego plagiatu nie doszło. Uważa zarzuty wobec Magdaleny G. za absurdalne i bezpodstawne

W imieniu niedoszłej pani doktor sprawę skomentował adw. Zbigniew Krüger. Zapewnia, że do plagiatu nie doszło.

- Pani Magdalena G. nie przyznaje się do postawionych zarzutów i uważa, że zarzuty stanowią pomówienie. Ochroną prawno-autorską objęty jest sposób wyrażenia, a nie temat czy idea. Pisanie prac naukowych na podobne czy nawet takie same tematy, jest rzeczą naturalną w pracy naukowej, mieści się w ramach wolności badań naukowych i stanowi normę w dyskusji i polemice akademickiej. Autorka pracy, której splagiatowanie jej zarzucono, oświadczyła, że nie czuje się pokrzywdzona faktem napisania pracy przez panią G., ani że jej praca została splagiatowana. Wobec tych okoliczności stawiany pani G. zarzut jest absurdalny i bezpodstawny

– przekazał nam adw. Zbigniew Krüger.

Dodał, że „jest to kolejna sprawa wywołana pomówieniami byłego kanclerza uczelni Piotra Dwornickiego, w związku z którego działalnością uczelnia złożyła szereg zawiadomień do prokuratury”. Adw. Krüger wskazał również, że dr hab. Marek Wroński, który jako pierwszy opisał sprawę w „Forum Akademickim”, został pozwany do sądu o naruszenie dóbr osobistych Magdaleny G.
Sprawa cywilna wytoczona „łowcy plagiatów”, jak się dowiedzieliśmy, została zawieszona przez sąd. Czeka on na rozstrzygnięcie sprawy karnej przeciwko Magdalenie G.

„Postawa G. państwa zakrawa na bezczelność” - uważa były kanclerz Wyższej Szkoły Handlu i Usług

Do sprawy odniósł się Piotr Dwornicki, były kanclerz WSHiU, który ujawnił sprawę podejrzanego doktoratu Magdaleny G.

- Państwo G. rzeczywiście kierują do prokuratury różne zawiadomienia, które są regularnie umarzane. Ich postawa zakrawa na bezczelność, również w kontekście pozwania do sądu pana Marka Wrońskiego. Oni mają nadzieję, że można zaklinać rzeczywistość i stworzyć świat przedstawień, w które ktoś uwierzy. Próbują stworzyć wrażenie, że są osobami o nieposzlakowanej opinii, a przecież oboje mają różne sprawy karne. W sprawie plagiatu Magdaleny G. moje wątpliwości zostały potwierdzony przez poznańską AWF, która nie nadała jej tytułu doktora. A gdy sprawa wyszła na jaw, swoją recenzję na krytyczną zmienił jeden z recenzentów jej pracy. Również prokuratura uznała, że doszło do plagiatu

– zaznacza Piotr Dwornicki, były kanclerz WSHiU.

Magdalena G., mimo poważnych oskarżeń pod jej adresem, nie zrezygnowała z planów zrobienia doktoratu. Zaczęła nową pracę, pod kierunkiem nowego promotora. Tym razem żona byłego posła zajmuje się wpływem funduszy europejskich na warunki kształcenia w niepublicznych szkołach wyższych w Wielkopolsce. Jej promotorem został prof. Maciej Cieślukowski z poznańskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Co ciekawe, prof. Cieślukowski figuruje również jako wykładowca WSHiU. Opiekuje się więc doktoratem właścicielki szkoły, z którą współpracuje.

Zadzwoniliśmy do prof. Cieślukowskiego z pytaniem, dlaczego jest promotorem doktoratu osoby oskarżonej o plagiat? Prof. Cieślukowski przekonywał nas, że nie zna i nie interesuje się przeszłością Magdaleny G. Nie jest prokuratorem lub sądem, by kogokolwiek oceniać. Zajmuje się wyłącznie sferą naukową. Dodał, że na uczelni należącej do Magdaleny G. sporadycznie prowadzi zajęcia.

Z kolei od rzecznika Uniwersytetu Ekonomicznego usłyszeliśmy, że przewód doktorski Magdaleny G. pozostaje otwarty.

- Nie została złożona jednak praca doktorska. Nie ma więc przyczynku do tego, by wykonywać jakiekolwiek działania. Jeżeli taka praca się pojawi, wtedy cała sytuacja zostanie z pewnością rozpatrzona z najwyższą starannością, biorąc pod uwagę wszystkie jej aspekty i zaistniałe od momentu otwarcia przewodu doktorskiego okoliczności

– przekazał nam Krzysztof Skrzypek, rzecznik UEP.

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Łukasz Cieśla

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.