Bezdomni piją alkohol i zaczepiają pielgrzymów

Czytaj dalej
Fot. fot. Anna Kaczmarz
Piotr Tymczak

Bezdomni piją alkohol i zaczepiają pielgrzymów

Piotr Tymczak

Kontrowersje. Stali bywalcy Plant nie znikli z nich na czas ŚDM. Pijani śpią na ławkach. Patrole reagują sporadycznie.

Jeszcze w poniedziałek wieczorem i wczoraj można było zobaczyć na Plantach Krakowskich i Dietlowskich osoby spożywające alkohol, pijanych albo bezdomnych śpiących na ławkach. Wszystko działo się na oczach pielgrzymów z całego świata, którzy przybyli na Światowe Dni Młodzieży.

WIDEO: Młodzież z całego świata opanowała Kraków. Jest barwnie i radośnie

Autor: Piotr Tymczak

Grupę bezdomnych mężczyzn, odstraszających wyglądem można było zobaczyć np. w poniedziałek wieczór na placu Szczepańskim, w czasie, gdy na Rynku trwał koncert w ramach Festiwalu Młodych. - Służby mundurowe tylko im się bacznie przyglądały, ale nie reagowały. Czy naprawdę nie można podjąć takich działań, żeby przez te kilka dni centrum nie był okupowane przez żuli i by nie stanowili oni wizytówki Krakowa, prezentowanej pielgrzymom z całego świata? - pyta oburzona pani Katarzyna, mieszkanka Krakowa.

O problemie wielokrotnie informowaliśmy na łamach „Dziennika Polskiego”. I nadal nie został on rozwiązany. Choć służby miejskie bardzo długo i skrupulatnie przygotowywały się do ŚDM, o usunięciu bezdomnych z centrum miasta najwyraźniej nikt nie zadbał.

Wczoraj przed południem na Plantach Dietlowskich widzieliśmy, jak pewien mężczyzna podszedł z butelką alkoholu do kolegów siedzących na ławkach. Nie krępowali się przechodzącymi pielgrzymami. Co więcej, dwóch podchmielonych postanowiło nawet „przybić piątkę” z uczestnikami ŚDM.

W pobliżu byli wprawdzie policjanci, ale zajęli się kierowaniem ruchem z powodu problemów komunikacyjnych po wykolejeniu się tramwaju.

Sporo bezdomnych było też na Plantach Krakowskich. - To co się dzieje w mieście to coś wspaniałego. Aż się łza w oku kręci - usłyszeliśmy od mężczyzny w rejonie tunelu przy Dworcu Głównym, kończył właśnie pić piwo. Butelkę miał w siatce, przed wypiciem rozglądał się jednak na wszystkie strony, aby nie zauważył go patrol policji. Przyznał, że w poniedziałek wieczorem było na Plantach dużo więcej bezdomnych. Natomiast wczoraj po południu pojawiło się tam wielu pielgrzymów. I to oni zajęli niemal wszystkie ławki, reszta młodych ludzi odpoczywała na trawie. Zwiększone też zostały patrole policji i wojska. - W takiej sytuacji nikt nie ryzykuje, aby położyć się na ławce. Większość ustąpiła je pielgrzymom - wyjaśnił nam jeden z bezdomnych. Dostrzegliśmy tylko jednego mężczyznę, który spał na ławce oraz dwóch śpiących na siedząco. Przy jednym stała butelka piwa.

W paru miejscach pielgrzymi, niezrażeni wyglądem i zapachem, dosiadali się do bezdomnych. Nawiązywali rozmowy. - To kiedy papież przyjeżdża? - dopytywał mężczyzna na ławce w rejonie Filharmonii Krakowskiej.

Bezdomni z Plant przyznawali, że dla nich Światowe Dni Młodzieży to także specjalny okres. - Uczestnicy ŚDM dosiadają się do nas i rozmawiają o Bogu, o naszych problemach. Jedni, z którymi pogadałem dłużej zapewniali, że będą się modlić o to, abym wyszedł z alkoholizmu. Gdyby wszyscy tak do nas podchodzili, nie tylko podczas ŚDM, to może z tymi życiowymi problemami byłoby łatwiej - opowiadał pan Sebastian.

Straż Miejska od ostatniej niedzieli do wtorkowego poranka, na obszarze całego miasta, interweniowała wobec nietrzeźwych 12 razy. 11 osób trafiło do Miejskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień, a jedna została odwieziona do domu. - Reagujemy, jeśli takie osoby popełniają wykroczenie, na przykład piją alkohol w miejscu zabronionym - mówi rzecznik Straży Miejskiej Marek Anioł. - Jeśli od bezdomnego tylko czuć alkohol, ale porusza się o własnych siłach, jest świadomy, nie ma podstaw do przewiezienia go do MCPU. Natomiast będziemy się starali, żeby widoku bezdomnych oszczędzać pielgrzymom i turystom - deklaruje Marek Anioł.

[email protected]

Piotr Tymczak

W Dzienniku Polskim pracuję od ponad 20 lat. Piszę o sprawach miejskich związanych z Krakowem, polityce, gospodarce oraz o sporcie. Zajmuję się m.in. inwestycjami, komunikacją, samorządem. 


Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie i podyplomowe studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od początku moim marzeniem była praca w redakcji gazety. Spełniłem je przychodząc do redakcji Dziennika Polskiego i łącząc w niej pracę do działów miejskiego i sportowego.


Praca dziennikarska od lat zajmuje większość mojego czasu. W wolnych chwilach lubię czytać prasę i książki, oglądać mecze piłkarskie, spacerować po Krakowie, biegać i pływać. Interesuję się polityką, gospodarką, motoryzacją i sportem. Moim hobby jest moje ukochane miasto Kraków, jego historia i szukanie rozwiązań miejskich problemów, tak by wszytkim pod Wawelem żyło się lepiej. 

Komentarze

29
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

wiślak

Zwieżć ich do jakiegoś opuszczonego budynku po wojsku, dać miche i dwa mózgotrzepy na głowę, a nie wylazą.

vipo

może masz kredyt mieszkaniowy spłacony dopiero rok? albo tylko wynajmujesz? albo kisisz się z rodzicami mając ponad 25 lat życia? .....więc zanim z pogardą nazwiesz kogoś bezdomnym to zastanów sie ilu was/nas tutaj jest!

Marko

zostałem w Krakowie i przez te kilka dni widziałem bardzo wielu tych ludzi "bezdomnych", więcej niż zwykle. Co druga ławka na plantach. Na pewno pielgrzymi myślą że to miasto tak zwykle wygląda....szkoda.

nik

"Czy naprawdę nie można podjąć takich działań, żeby przez te kilka dni centrum nie był okupowane przez żuli i by nie stanowili oni wizytówki Krakowa, prezentowanej pielgrzymom z całego świata? "
Powinno się im oferować pracę choćby na 1,2 godziny ,na kilka dni ile mogą. Choćby przy sprzątaniu i płacić częściowo talonami na żywność już następnego dnia po pracy .

josef

Jednym słowem, wg "Gazety Krakowskiej", bezdomni mają zniknąć.
Ciekaw jestem, czy tych dwoje dziennikarzy, którzy ten bełkot napisali i redaktor naczelny tej gazety, który ten bełkot zaakceptował do druku, słuchali i czytali, o czym mówi i co robi obecny Papież. Chociażby co mówi o najbiedniejszych, najbardziej zaniedbanych i porzuconych przez tzw. elity warstwach społecznych.
Przypuszczam, że gdyby jakimś cudem w redakcji tego dziennika pojawił się Józef i Maria prosząc o schronienie, zostaliby poszczuci policją. Krakówek i dulszczyzna w pełnej krasie. No i pewnie większość pracowników tej gazetki pojawia się na mszy w niedzielę. Katolicy pełną gębą, co to będą pozbywać się z ulic ludzi, którzy im nie pasują do ładnego obrazka. Ludzi, którzy wylądowali na ulicy i stoczyli się często nie ze swojej winy.
Obrzydzenie mnie bierze, jak was czytam, ostatni raz tu wszedłem.

krak

Można było zaprosić ich na 7 dni do jakie gość ośrodka , nakarmić ,podleczyć , wymyć , zmienić ubrania itd... wiem działanie na krótką metę ....ale wizerunkowo ...

krak

Można było zaprosić ich na 7 dni do jakie gość ośrodka , nakarmić ,podleczyć , wymyć , zmienić ubrania itd... wiem działanie na krótką metę ....ale wizerunkowo ...

pijus

To teraz czekam na artykuł o pielgrzymach pijących alkohol na oczach mieszkańców Krakowa. Przyjechali się modlić czy chlać...szczególnie Francuzi i towarzysze za wschodniej granicy. Piękna wizytówka ŚDM. Widać jak pogrążają się w smutku w związku z zamachami ostentacyjnie obnosząc się z puszkami piwa w ręku na ulicach.

czytelnik

Taki wstyd dla miasta ! Czy prezydent królewskiego miasta przejrzy na oczy i odwoła wreszcie tego wałkonia ze stanowiska komendanta Straży Miejskiej ?

Agnieszka

która się bulwersuje, że biedota nie została sprzątnięta z ulic. Nasz papież jako biskup był szczególnie blisko właśnie takich osób przecież. :/

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.