Bat na alimenciarzy działa. Policja ściga, jeśli nie płacą

Czytaj dalej
Fot. Przemek Świderski
Joanna Labuda

Bat na alimenciarzy działa. Policja ściga, jeśli nie płacą

Joanna Labuda

Dzięki nowym przepisom w Krajowym Rejestrze Długów pojawia się coraz mniej nowych dłużników.

- Nowe przepisy podziałały jak straszak na alimenciarzy. Pierwsze zmiany widzieliśmy, jak tylko zrobiło się o nich głośno. Na grupach wsparcia, które prowadzimy, kobiety pisały, że ojcowie zaczęli się odzywać i chcą regulować zaległości - mówi Katarzyna Stadnik ze stowarzyszenia Dla naszych Dzieci.

Przypomnijmy, że jeszcze na początku tego roku wystarczyło wpłacić niewielką kwotę na konto dziecka, by uniknąć odpowiedzialności karnej za niepłacenie alimentów. Od 31 maja obowiązują jednak bardziej restrykcyjne przepisy, które pozwalają karać niesolidnych rodziców. Alimenciarzom, którzy przez co najmniej trzy miesiące nie płacili na dziecko, grozi grzywna, kara ograniczenia (na przykład dozorem elektronicznym) a nawet pozbawienia wolności.

We wrześniu minęły trzy miesiące od nowelizacji przepisów. Z policyjnych danych wynika, że zgodnie z przewidywaniami nastąpiła wtedy pierwsza fala zgłoszeń.

W dalszej części artykułu:

  • Co dały nowe przepisy?
  • Czy alimenciarze przestraszyli się konsekwencji wynikających ze zmian?
  • Jak nie trafić na listę poszukiwanych?
Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Joanna Labuda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.