Babcia dała im miłość, opiekę i dom. Jest rodziną zastępczą dla Jessiki i Wiktorii

Czytaj dalej
Fot. Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis

Babcia dała im miłość, opiekę i dom. Jest rodziną zastępczą dla Jessiki i Wiktorii

Aleksandra Pasis

Jessika i Wiktoria miały dużo szczęścia. Nie trafiły do placówki opiekuńczo - wychowawczej. Ich wychowaniem zajęła się babcia, Gabriela Rafińska. Niestety w Grudziądzu, wiele dzieci wciąż czeka na rodziny zastępcze. A tych bardzo brakuje...

- Nie wyobrażam sobie życia bez nich - o swoich wnuczkach 12-letniej Jessice i 10-letniej Wiktorii mówi pani Gabriela. To ona zastąpiła im matkę, choć jest ich babcią. - Nie mam kontaktu z córką, która urodziła dziewczynki. Wyjechała za granicę gdy Wiktoria miała zaledwie trzy miesiące, a Jessika niespełna dwa latka. Nie wróciła. Od razu podjęłam decyzję, że będziemy z mężem starali się zostać rodzicami zastępczymi dla wnuczek - podkreśla Gabriela Rafińska. - Serce by mi pękło, gdybym miała żyć z myślą, że są w domu dziecka...

Na rodzinę spadło wiele nieszczęść

Początki - jak wspomina pani Gabriela - były trudne. - W domu wybuchł pożar, a mąż był jedynym żywicielem rodziny. Obawiałam się czy w takiej sytuacji sąd powierzy nam opiekę nad dziewczynkami - mówi babcia sióstr. - Na szczęście zaufano nam. Pomału też wyszliśmy z kryzysowych sytuacji. Pomogli nam ludzie dobrej woli.

Wnuczki z babcią spotkaliśmy podczas festynu poświęconego promocji rodzicielstwa zastępczego zorganizowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Grudziądzu. - Brakuje rodzin zastępczych, a potrzeby są ogromne - podkreśla Katarzyna Kminikowska, szefowa działu pieczy zastępczej MOPR.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z FESTYNU:

W tej chwili w 104 rodzinach zastępczych przebywa w sumie 150 dzieci. W Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego w Grudziądzu jest kolejnych 101 miejsc i żadnego wolnego. - Tymczasem mamy już kilkanaście dzieci, które są na liście oczekujących na przyjęcie do Centrum Pomocy Dziecku - tłumaczy Katarzyna Kminikowska. - Próbujemy już szukać miejsc w placówkach poza Grudziądzem. O ile w ubiegłym roku czworo dzieci umieściliśmy w pieczy zastępczej poza naszym miastem, o tyle w tym roku już aż ośmioro. Coraz częściej zdarza się, że matki zrzekają się dzieci tuż po urodzeniu. Choćby w ubiegłym tygodniu mieliśmy dwa takie przypadki.

Rodziną zastępczą może zostać małżeństwo ale również osoba samotna, nie pozostająca w związku. Chętni muszą posiadać stałe źródło dochodu i zapewnić odpowiednie warunki mieszkaniowe. - Przede wszystkim muszą wyrażać chęć zajmowania się dzieckiem - zaznacza Katarzyna Kminikowska. - Kandydaci przechodzą ścisłą weryfikację.

Ci, którzy już przejdą procedurę i zostają rodzinami zastępczymi, otrzymują finansowe wsparcie na wychowanie.

Oliwia
O tym jak ważna jest rodzina zastępcza przekonują nastolatki: Oliwia i Daria, które trafiły do nich. I są za to bardzo wdzięczne.

Oliwia ma 16 lat trafiła do rodziny zastępczej, która nie jest z nią spokrewniona. Miała wówczas 14 lat. - To była moja ostatnia „deska ratunku”. Poprawiłam oceny, zmienił się na lepsze mój charakter. Mam plany i marzenia. Gdybym została w mojej biologicznej rodzinie, pewnie zawaliłabym szkołę i nie „wyszłabym na ludzi” - podkreśla Oliwia.

16-latka wychowywała się w rodzinie gdzie był alkohol, awantury i ciągle brakowało pieniędzy. - Chodziłam do szkoły bez śniadania... Bardzo pomogła mi pani psycholog ze szkoły, bym trafiła do rodziny zastępczej - podkreśla Oliwia. - Obecni rodzice dają mi miłość, dom i opiekę. To bezcenne.

Daria
Daria ma 17 lat. Jej rodziną zastępczą od ponad 14 lat jest dalsza ciocia, którą traktuje jak mamę i tak ją nazywa. - Zawsze jest przy mnie. Wspiera mnie. Jestem jej za to bardzo wdzięczna - mówi nastolatka.

Ze swoją biologiczną rodziną ma sporadyczny kontakt. W jej domu podobnie jak i u Oliwii był alkohol i awantury. - Cieszę, się że nie trafiłam do placówki. Tam byłabym jedną z wielu, a u cioci jestem jedyna. Zawsze jest przy mnie... - dodaje Daria.
I podobnie jak Oliwa, ma marzenia. Jedno z nich? - Jeśli zostanę w przyszłości matką, chciałabym być lepszą niż moja biologiczna - podkreśla Daria.

Osoby bądź małżeństwa, które chciałyby zostać rodzinami zastępczymi mogą zgłosić się do MOPR-u do pokoju nr 203 lub 204 na drugim piętrze.

Imię Darii zostało zmienione.

Aleksandra Pasis

W grudziądzkim oddziale Gazety Pomorskiej pracuję kilka lat. Zajmuję się głównie tematyką związaną z samorządem, sprawami społecznymi oraz kryminalnymi. Praca z ludźmi, a dokładniej ich historie: jedne dramatyczne, inne zabawne, jest jednocześnie tym co sprawia mi dużą satysfakcję. A najważniejsze - uczy pokory. Po pracy lubię jeździć na rowerze. W czasie urlopu - podróżuję. Gdy znajduję wolną chwilę wieczorem sięgam po książki. Tradycyjne. Papierowe. Tak jak tradycyjna Gazeta Pomorska.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.