Auto się zapaliło. Kobieta nie żyje [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Auto wpadło w poślizg na mokrej nawierzchni. Uderzyło w drzewo i zapaliło się - mówi st. post. Mateusz Sławek ze strzeleckiej policji.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło wczoraj chwilę przed godz. 11.00. Samochód osobowy renault scenic jechał od strony Drezdenka w kierunku Strzelec Krajeńskich. W Nowym Kurowie wpadł w poślizg, uderzył w drzewo i się zapalił. - 30-letnia kobieta nie żyje. Trzech mężczyzn odwieziono do szpitala - mówi st. post. Mateusz Sławek.
Niestety tego dnia padał deszcz i było mokro na drodze. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na zakręcie auto wpadło w poślizg i kierowca stracił kompletnie nad nim panowanie. - Najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze - mówili nam policjanci na miejscu tragedii. W konsekwencji samochód wypadł z jezdni niczym torpeda. Na poboczu uderzył w drzewo. Po tym zderzeniu samochód gwałtownie się zapalił i niemal natychmiast cały stanął w płomieniach.
Podróżowały nim cztery osoby: trzech mężczyzn i kobieta. Mężczyźni zdołali opuścić samochód o własnych siłach i uniknąć ognia. - Niestety kobiecie nie udało się wydostać z płonącego pojazdu. Zginęła w płomieniach - mówi st. post. Sławek. Mężczyźni z licznymi obrażeniami ciała zostali przewiezieni karetką pogotowia ratunkowego do gorzowskiego szpitala wojewódzkiego. Wczoraj o 19.00 ich stan ich zdrowia jeszcze nie był znany. - Ich życiu jednak nic nie zagraża - zastrzegł Dariusz Domarecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.
Renault spłonął niemal doszczętnie. Praktycznie została po nim jedynie metalowa konstrukcja. Prokuratorzy ustalili już, że za kierownicą siedział mężczyzna. Niebawem zostanie on przesłuchany przez śledczych. Wówczas powinno się ostatecznie wyjaśnić, co było przyczyną tego zdarzenia. „GL” nieoficjalnie dowiedziała się, że kobieta, która poniosła śmierć w wypadku, najprawdopodobniej była w ciąży. Prokuratura jednak na tą chwilę tego nie potwierdza.
- Nie mogę tej informacji potwierdzić ani jej zaprzeczyć. Ciało musi zostać poddane sekcji. Dopiero po niej będzie można coś więcej powiedzieć w tej sprawie - mówi Domarecki.
Na czas usuwania skutków wypadku wyznaczono objazdy. Dopiero około godz. 16.00 droga została odblokowana i przywrócono ruch. Wrak samochodu został zabezpieczony do dyspozycji prokuratora, który ustala okoliczności wypadku.