Architektura od środka. Hansenowski sen w działaniu
Wchodząc do czyjegoś mieszkania, wkraczamy w jego prywatność. Bardzo się starałam nie nadużyć okazanego mi zaufania - mówi Barbara Gryka.
„Te moje wędrówki (bez auta) i spotkania z tak różnymi ludźmi są wciąż jednakowo fascynujące. Swoim aparatem zabieram od nich to, co jest dla mnie cenne, zadziwiające i swoiście piękne, i mam głęboką nadzieję, że tym przemówię też do innych, w ten sposób, oddając to, co sama przeżywam” - opisywała swój projekt Zofia Rydet.

Niemal trzy dekady później młoda artystka może się podpisać pod tymi słowami. Zagląda do mieszkań, robi zdjęcia, które są zapisem rozmów, spotkań, intymnych domowych przestrzeni, śladem osób w nich żyjących.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień