Archimedes nie byłby zadowolony... Jak wygląda park tematyczny w Rybniku? [SPACER]
Kule z przeróżnymi cieczami, dzięki którym dzieci miały się uczyć fizyki, w zasadzie od dnia otwarcia nie były na chodzie dłużej niż kilka dni. W gong też trudno uderzyć, bo pałka urwana została dawno temu. Mija rok od oddania do użytku nowoczesnego parku tematycznego na terenie kampusu w Rybniku. To takie niewielkie, rybnickie Centrum Nauki Kopernik. Jak wygląda po roku użytkowania?
Niektóre równoważnie wymagają naprawy, jeszcze kilka dni temu brakowało jednej z tablic informacyjnych, a kule i menzurki z cieczami o różnych gęstościach, dzięki którym dzieciaki miały się w przyjemny sposób uczyć fizyki, w komplecie zobaczyć można było tylko raz - w dniu otwarcia parku. Od momentu, kiedy mieszkańcom Rybnika oddany został do użytku nowoczesny park tematyczny, położony nad rzeką Nacyną, na terenie kampusu, minął już rok.
Jak zmieniło się to miejsce?
Park wciąż jest atrakcją dla najmłodszych mieszkańców - to fakt. W soboty, czy niedzielne popołudnia, nie brakuje tam mieszkańców. Ale pierwszy zachwyt już minął. Może też dlatego, że doświadczalnych urządzeń nie przybywa, a te, które tam są, wymagają naprawy, konserwacji. - Ostatnio zwróciłam uwagę, że urwane są niektóre uchwyty, za pomocą których dzieci mają wspinać się na ściankę wspinaczkową. Zabroniłam córce się tam bawić. Poza tym widać, że to miejsce wymaga już przeglądu. Niektóre urządzenia na szybko są poklejone taśmą czy klejem - mówi nam Aldona Adamczyk, mieszkanka Rybnika.
Z parkiem tematycznym w Rybniku problemy były już w zasadzie od początku. Jedna ze słynnych już kul z cieczą, zdemontowana musiała być już w dniu otwarcia. W kolejnych dniach, park odwiedzali nie tylko ciekawi mieszkańcy, ale także wandale. A to pałka do cymbałek została zerwana, a to w gong nie dało się uderzyć, bo nie było czym. Efekt tego był taki, iż do czasu zamontowania na terenie parku monitoringu, przez całą dobę pilnowali go strażnicy miejscy. Mimo to, mieszkańcy przy okazji spaceru po ogrodzie japońskim, gdzie rosły piękne, egzotyczne roślinki, zabierali ich szczypki do domu. Potem powodzeniem cieszyły się piękne lampiony wiszące nad wodnym oczkiem. I tak w zasadzie jest do dziś. Bo park, mimo że ma dopiero rok, wymaga przeglądu.
- I taki przegląd się odbędzie w najbliższych dniach. Poza tym jesteśmy już także po przeglądzie przeprowadzonym przez wykonawcę, który w ramach prac gwarancyjnych naprawi wszystkie uszkodzenia - zapowiada Agnieszka Skupień, rzeczniczka urzędu miasta. - Prace zostaną wykonane na zasadach gwarancji, więc miasto dodatkowo nie musi za nie płacić - dodaje.