Anglik i Szkot mogą wypić za kółkiem więcej i jest dobrze [wykres]
Niektórzy uważają, że na polskich drogach obowiązują zbyt restrykcyjne normy dotyczące trzeźwości. Na Zachodzie jest zwykle 0,5 promila.
Tak jest (0,5 promila alkoholu we krwi) na przykład w Niemczech, zaś w Wielkiej Brytanii aż 0,8. I na drogach państw zachodnich jest o wiele bezpieczniej niż na naszych, gdzie limit wynosi 0,2 promila.
- Dlatego powinniśmy rozpocząć poważną publiczną dyskusję na temat podwyższenia limitu - uważa Maciej Banaszak ze stowarzyszenia Kierowca.pl, były poseł. - Statystyka dotycząca badań trzeźwości kierowców dowodzi tylko aktywności policji, którą zresztą uważamy za naciąganą, bo to rzeczywiście nieprawdopodobnie ogromne ilości. Fakty zaś są takie, że wypicie piwa do obiadu nie wpływa na sprawność kierującego.
Tak samo uważa Andrzej Markowski, psycholog transportu. Przypomina, że osoby nietrzeźwe uczestniczą w nie więcej niż 9 procentach wypadków, przy czym kierowcy pojazdów mechanicznych stanowią tylko 4,5 procent sprawców tych zdarzeń. Zatem połowę wypadków „pod wpływem” powodują piesi i rowerzyści.
Specjaliści ze stowarzyszenia Kierowca.pl doradzają nieformalnie ministrowi infrastruktury w kwestiach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jak jednak informuje nas Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, resort nie pracuje nad zmianami w tym zakresie ani nie planuje takich zmian, a wręcz jest przeciwne liberalizacji przepisów.
Kujawsko-pomorska policja nie zasypia gruszek w popiele. W tym roku (do końca maja) zatrzymała na drogach 2323 nietrzeźwych kierowców, a w całym ubiegłym prawie 4 tys. Nietrzeźwi kierowcy byli w tym roku sprawcami 21 wypadków, w których zginęły 2 osoby, a 25 odniosło rany. W całym 2015 roku spowodowali 67 wypadków, 14 osób zginęło, 75 zostało rannych.