Akrobacje na cyrkowych kołach czyli fitness dla pań, które nie boją się siniaków [zdjęcia]
To fitness dla tych kobiet, które lubią się sprawdzać i nie boją się wyzwań. Po pierwszych zajęciach na pewno będą miały siniaki pod kolanami, będą je boleć ramiona, ale jeśli połkną bakcyla dwa razy w tygodniu będą ćwiczyć na cyrkowych kołach układy podobnie jak panie, które spotykamy na zajęciach w klubie dla pań przy ul. Lipowej.
Na ćwiczenia na cyrkowych kołach przychodzą nastolatki i panie w trzeciej dekadzie życia. Wszystkie są bardzo silne fizycznie, bo bez tego o uprawianiu tej nowej odmiany fitnessu nie ma co marzyć. Są wśród nich kobiety, które wcześniej tańczyły, pływały, ale i takie, które dopiero rozpoczynają przygodę z fitnessem.
Panie ćwiczą na kołach indywidualnie, ale też w duetach. – To zajęcia, które dają ogromną pewność siebie, wytrzymałość. Ale też radość z tego, że potrafi się ćwiczyć coś wyjątkowego – mówi Patrycja Wojnowska, trener osobisty prowadzący zajęcia. Pani Patrycja na kołach ćwiczy od kilkunastu miesięcy. Razem z paniami, które przychodzą na zajęciach, wyszukuje w necie nowe układy i jak mówi "rozkminia" je na ćwiczeniach.
- Początkowo mieliśmy tylko jedną godzinę zajęć w tygodniu, ale moje dziewczyny domagały się kolejnej. I teraz mamy zajęcia także w piątek o godz. 20 - mówi Patrycja. - Zawsze na sali ćwiczy od 8 do 10 dziewczyn. Są wśród nich takie, które przychodzą na każde, ale i panie które wpadają na nie od czasu do czasu. Widzę, że wszystkie robią niesamowite postępy i bardzo się zmieniają. W moim odczuciu zyskują pewność siebie.