Sześciolatki zostają w zerówce. A trzylatki w domu

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Sześciolatki zostają w zerówce. A trzylatki w domu

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Samorządy starają się przekonać rodziców, aby posłali sześciolatki do szkoły. Wiadomo już jednak, że większość dzieci zostanie w przedszkolach.

Wczoraj nabór do przedszkoli publicznych rozpoczął się w Bydgoszczy. Wcześniej rodzice dzieci, które już chodzą do tych placówek, mieli czas na złożenie deklaracji o kontynuacji wychowania przedszkolnego.

- Wolę kontynuacji rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego zadeklarowali rodzice 1242 sześciolatków, czyli 73,3 proc. dzieci uczęszczających do przedszkoli publicznych - informuje Magdalena Buschmann, kierownik Referatu Organizacji Oświaty Wydziału Edukacji i Sportu bydgoskiego ratusza. - Nie mamy informacji dotyczących dzieci uczęszczających do placówek niepublicznych. Rekrutacja do przedszkoli dopiero się zaczęła, dlatego na pełne dane musimy poczekać. W naszym mieście dzieci urodzonych w 2010 roku jest 3439.

- We Włocławku mamy zarekrutowanych w 21 przedszkolach publicznych 447 sześciolatków, natomiast w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych 162 sześciolatków. Łącznie kontynuować wychowanie przedszkolne będzie 609 sześciolatków - wyliczają w Wydziale Edukacji i Rozwoju Społecznego Urzędu Miasta Włocławka.

Miasto rozpoczęło kampanię pod hasłem „Rozpędzamy pociąg do wiedzy”, w której przekonuje rodziców, że warto zapisać sześciolatka do szkoły.

Informacje o przepisach prawnych, stanie przygotowania szkół, a także dyżurów w poradniach psychologicznych zamieszczone są w zakładce na stronie miasta.

We Włocławku do przedszkoli zapisanych jest 105 trzylatków, 505 czterolatków, 615 pięciolatków. Razem to 1225 dzieci. - Oczywiście te dane to dopiero wstępna deklaracja rodziców. Ostateczne decyzje będą znane we wrześniu - zaznaczają w wydziale. Rodzice mogą bowiem zapisać sześciolatka do pierwszej klasy nawet 31 sierpnia.

W Grudziądzu nabór do przedszkoli publicznych i szkół trwa do 31 marca. - Mamy przygotowane 2334 miejsca - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik Urzędu Miejskiego w Grudziądzu. - Dane o liczbie sześciolatków, które pozostaną w przedszkolach, i tych, które pójdą do pierwszej klasy, będziemy znać po zakończeniu naboru.

W najtrudniejszej sytuacji są rodzice trzylatków. Nie mają one zagwarantowanych miejsc. Przedszkole w pierwszej kolejności musi przyjąć sześciolatki (obowiązkowa zerówka), potem pięcio- i czterolatki (mają prawo do wychowania przedszkolnego).

Wszystko w wskazuje na to, że dla najmłodszych miejsc będzie niewiele.

Co gorsza, zakończyła się już rekrutacja do przedszkoli niepublicznych. W tych placówkach nabór chętnych trwa bowiem przez cały rok.

- Będziemy mieć w sumie aż 60 trzylatków - mówi Magda Łęgowska, właścicielka przedszkola Bim-Bam-Bino w Toruniu. - Jedną grupę tworzą dzieci, które przyjmowaliśmy jako 2,5-latki, druga to nowe przedszkolaki. Zostaje grupa sześciolatków. Podobna sytuacja jest w naszym drugim przedszkolu w Aleksandrowie Kujawskim. Nie mamy już wolnych miejsc.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.