Basen pod specjalnym nadzorem ratowników

Czytaj dalej
Anna Stasiewicz, (DZ)

Basen pod specjalnym nadzorem ratowników

Anna Stasiewicz, (DZ)

Kontrolę uprawnień ratowników na basenach zleca bydgoski wydział edukacji. To wynik tragedii na pływalni w Wiśle.

Przypomnijmy. 17 stycznia na basenie w Wiśle utopił się 12-letni Rafał, a jego rówieśnik Dominik jest w stanie śpiączki farmakologicznej.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że osoba zatrudniona w charakterze pomocnika ratownika najprawdopodobniej nie miała uprawnień do tego, by pracować jako profesjonalny ratownik.

- Wydział edukacji i sportu ratusza poprosił dyrektorów placówek, w skład których wchodzą baseny, o szczególne wzmożenie bezpieczeństwa osób z nich korzystających - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta miasta.

Urzędnicy chcą, by sprawdzić uprawnienia zatrudnionych ratowników do wykonywania ratownictwa wodnego; zorganizowanie spotkania ze wszystkimi pracownikami zatrudnionymi na pływalni.

- Chodzi o to, by zwrócili szczególną uwagę na zachowanie dzieci w czasie najbliższych ferii zimowych - wyjaśnia Marta Stachowiak.

Wydział edukacji zbiera też dokładne dane, ilu ratowników jest zatrudnionych na poszczególnych basenach w Bydgoszczy.
Na tym w Pałacu Młodzieży, zgodnie z normą, jest zawsze jeden ratownik na zmianie. Ilu ma przebywać, regulują przepisy. Im basen większy, tym więcej musi być ratowników. - Od 
pewnego czasu stosujemy zasadę, że w czasie ferii czy wakacji oprócz ratownika na basenie jest również jeden trener pływania - mówi Joanna Busz, dyrektor Pałacu Młodzieży.

Na basenie przy ul. Hallera i Bażyńskich w Toruniu nie widzą potrzeby zwiększenia opieki. Jak informuje Maciej Grzeszczak, kierownik obiektu przy 
ul. Hallera, na każdej zmianie pracuje dwóch ratowników, czyli tylu, ilu powinno być zgodnie z rozporządzeniem. W 
weekendy, gdy obiekty odwiedza więcej osób, często na jednej zmianie pracuje trzech ratowników. - Zbliżają się ferie, więc jeśli zajdzie taka potrzeba, to w tym czasie zapewnimy nawet czterech ratowników na 
każdej zmianie - dodaje.

W 2015 roku OSiR we Włocławku zwiększył liczbę ratowników na basenie, w tej chwili na każdej zmianie jest 3 ratowników czuwających nad bezpieczeństwem.

Od kilku lat bezpieczeństwa na basenach w Inowrocławiu strzegą ratownicy z profesjonalnych firm, posiadających zezwolenia wydane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Firmy wybierane są w drodze przetargu. Wyznaczają one koordynatora, który jest w ciągłym kontakcie z OSiR. Jeśli są uwagi do pracy ratowników, natychmiast zostają zgłoszone. Woprowcy są podczas pracy pod ciągłą kontrolą. Na basenach jest bowiem monitoring.

- Mamy dwóch ratowników w hali, z uprawnieniami i po 
kursie udzielania pierwszej pomocy - mówi Mariusz Paluch, prezes Centrum Parku w Choj-nicach. - Realia są takie, że zapewniamy bezpieczeństwo na 
poziomie wymogów i nic więcej. Wystarczy, że ratownik wyjdzie do toalety, a drugi spojrzy w inną stronę i może być problem.

W miejskiej pływalni w Wąbrzeźnie na każdej zmianie pracuje dwóch wykwalifikowanych ratowników.

Anna Stasiewicz, (DZ)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.