Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Tłumy przyszły zobaczyć „Syna Szawła”

Géza Röhrig gra główną rolę w „Synie Szawla”. Fot. materiały promocyjne Géza Röhrig gra główną rolę w „Synie Szawla”.
Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Przez jeden dzień w świeckim „Wrzosie” pokazywano nominowany do Oscara węgierski obraz o Zagładzie. Na widowni zasiadła ponad setka widzów.

- Takich tłumów na projekcji w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego jeszcze nie pamiętam - mówi o czwartkowym seansie Kasia Lasota z kina „Wrzos”.

- Pokazywaliśmy inne nominowane do Oscara tytuły filmów nieanglojęzycznych, ale nigdy zainteresowanie nie było aż tak duże. Myślę, że zadecydowała tematyka.

„Syn Szawła” opowiada historię Żyda węgierskiego pochodzenia, który pracuje w grupie więźniów obozu w Oświęcimiu zajmujących się obsługą krematoriów. Pod wpływem jednego zdarzenia budzą się w nim ludzkie uczucia. Postanawia zgodnie z wymogami swojej religii pochować ciało jednego chłopca, którego zaczyna nazywać swoim synem. Wokół towarzysze przygotowują się do buntu więźniów. Prelekcję przed filmem wygłosił doktor Ireneusz Pieróg, nauczyciel historii w świeckim ZSP: - Obraz pokazuje historię z perspektywy jednostki. Trzeba mieć na uwadze, że w istocie dotyczy ona 6 milionów przedstawicieli religii żydowskiej, którzy stali się ofiarami Holocaustu.

Widzowie oglądali film w ciszy i zupełnym skupieniu. Po zapaleniu świateł bez komentarzy udali się do wyjścia.

Maciej Ciemnymaciej.ciemny@pomorska.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.