Maria Eichler

Tata umarł, a bracia kłócą się przy trumnie

Od lewej Piotr Stawski i Przemysław Niedzielski w spektaklu „Wyspa”. Fot. Maria Eichler Od lewej Piotr Stawski i Przemysław Niedzielski w spektaklu „Wyspa”.
Maria Eichler

Takie mogłoby być najkrótsze streszczenie sztuki Stawskiego.

„Wyspa” Piotra Stawskiego to świetny spektakl i dobrze, że obejrzeliśmy go właśnie tuż przed Międzynarodowym Dniem Teatru. Bo na pewno umocni w wierze fanów tego rodzaju sztuki, a być może przysporzy jej nowych...

Kameralne przedstawienie dla dwóch aktorów - Piotra Stawskiego, autora tekstu, i Przemysława Niedzielskiego kipi od emocji. Już sam punkt wyjścia jest poruszający, bo spektakl otwiera scena pogrzebu ojca bohaterów sztuki. I wokół jego śmierci, ale też wokół wcześniejszego życia rodziny kręci się opowiadana historia. By widz nie zapomniał, na scenie rekwizytem numer jeden jest trumna. A ci, którzy przyszli popatrzeć, mają też swoje pięć minut, bo mogą być żałobnikami - ciocią czy babcią, kimś z rodziny, kto może użyczyć długopis...

Na początku jesteśmy przekonani, że jeden z braci to ten dobry - czuły, wrażliwy, głęboko przeżywający śmierć ojca. Łzy przecież same płyną mu z oczu...Ten drugi - wręcz przeciwnie - obcesowy, cyniczny, żuje gumę w kościele...Interesuje go tylko spadek po ojcu. Potem wszystko się jednak nieco zmienia, bracia ujawniają dawno skrywane urazy do siebie, tajemnice rodzinne i swoje charaktery. I okazuje się, że to, co wydawało się nam na początku, nie do końca jest oczywiste... A akcja jest szalona - są i szczere do bólu rozmowy kończące się bijatyką, są pistoletowe strzały, łykanie prochów i upijanie się... A gdzieś w tle policyjne koguty...

Publiczności się spodobało, brawa były rzęsiste, aktorzy wychodzili dwukrotnie do ukłonów. Piotr Stawski, dziękując za ciepłe przyjęcie, gorąco zachęcał do chodzenia do teatru i wspierania misji Chojnickiego Teatru Rapsodycznego. - Grzegorz (Szlanga - przyp. red.) robi tutaj kawał dobrej roboty - chwalił. - Warto chodzić na jego przedstawienia.

A Grzegorz Szlanga oczywiście zapraszał na kolejne spektakle, tym razem Chojnickiego Studia Rapsodycznego. Na początku kwietnia - 8 i 9 premiera sztuki wyreżyserowanej przez Łukasza Sajnaja - „Moralność pani Dulskiej”. - Jeśli państwo przyjdziecie, to przekonacie się, co zafrapowało Łukasza w tym tekście - zachęcał Szlanga.

Faktycznie ciekawe... Czym urzekł Sajnaja tekst Zapolskiej? I co chce nam przez niego dziś powiedzieć? By sobie odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy tylko przyjść...

Maria Eichler

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.