Joanna Pluta

Bydgoszcz jak wielki śmietnik [zdjęcia]

- Rozumiem, że nie każdy ma śmieci gdzie przechować, czy jak je wywieźć, ale miasto nie może tak wyglądać - mówi pani Beata. Fot. Joanna Pluta - Rozumiem, że nie każdy ma śmieci gdzie przechować, czy jak je wywieźć, ale miasto nie może tak wyglądać - mówi pani Beata.
Joanna Pluta

- Ludzie wystawiają duże śmieci nawet na dwa tygodnie przed wywozem - żali się Czytelniczka.

Chodzi o odpady wielkogabarytowe, takie jak meble, sanitariaty oraz zużyty elektrosprzęt. Firmy wywożą je raz w miesiącu. Łatwo sprawdzić dni wywozów na stronie Czystabydgoszcz.pl. Lista z terminami znajduje się też w wielu klatkach budynków mieszkalnych. Nie wszyscy jednak z tej wiedzy korzystają.

- Dziś dopiero 23 czerwca, a u nas wywóz jest 29 - mówiła nam wczoraj pani Beata, mieszkanka Śródmieścia. - A tak naprawdę śmieci „upiększają” centrum miasta już od kilku dni.

Zdarza się, że odpady stoją przed wywozem nawet dwa tygodnie. To skandal. Bo przez tydzień, czy dwa w miesiącu Bydgoszcz wygląda jak wielkie wysypisko śmieci.

Sprawdziliśmy to. Wystarczyło przejść się ul. Pomorską i Mazowiecką, żeby potwierdzić zgłoszenie naszej Czytelniczki. Na samej Mazowieckiej znaleźliśmy kilka takich wystawek. Wiele rozgrzebanych przez koty, walających się po jezdni i chodnikach.

- Ja rozumiem, że wiele osób nie ma gdzie trzymać tych rzeczy czekając na ich wywózkę, ale przecież tak nie może być - oburza się nasza Czytelniczka. - Nie róbmy z miasta śmietnika!

Problem widzi Biuro Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi. - W listopadzie ubiegłego roku do regulaminu został dodany zapis, że mieszkańcy powinni wystawiać te śmieci zgodnie z harmonogramem, nie wcześniej niż o godz. 19 dnia poprzedzającego wywózkę - mówi Adam Musiała, dyrektor BZGOK. - Od kwietnia tego roku prowadzimy natomiast akcję informacyjną. Do właścicieli nieruchomości wysyłamy pisma o tym, kiedy mieszkańcy powinni wystawiać te odpady oraz harmonogram wywozu. Zauważamy, że sytuacja trochę się poprawiła. Zawsze można także wezwać na interwencję straż miejską - dodaje.

Można także w każdej chwili samemu wywieźć duże śmieci do któregoś z Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Do straży miejskiej natomiast dzwonimy rzadko. Od początku miesiąca w całym mieście tylko trzykrotnie wezwano patrol SM w takich sprawach. Za każdym razem interwencja wystarczyła, nie trzeba było nakładać mandatów, a te w takich sytuacjach mogą wynosić od 50 do 500 zł. - W dwóch przypadkach okazało się, że odpady były wystawione prawidłowo przed terminem wywózki, ale nie zostały zabrane - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych.

A jak wygląda sytuacja w Państwa okolicy? Na opinie czekamy pod adresem joanna.pluta@pomorska.pl.

Joanna Pluta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.