Koniec tłustych lat dla komorników

Czytaj dalej
Fot. fot. Andrzej Muszyński
Marcin Banasik

Koniec tłustych lat dla komorników

Marcin Banasik

Od 1 stycznia 2018 r. komornicy mają zarabiać mniej i dzielić się dochodami z państwem. Jak to wpłynie na ich skuteczność?

Większość kancelarii w Polsce może być wkrótce niewypłacalna. Pracę może stracić ok. 1600 komorników, 1800 asesorów, 700 aplikantów i 11 000 pracowników kancelarii. Dojdzie do osłabienia państwa i zapaści całego systemu egzekucji należności w Polsce. Takie według samorządu komorników mają być skutki zmian w ustawie o komornikach sądowych zapowiadanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Ucierpią polskie firmy i obywatele - alarmuje Krajowa Rada Komornicza i apeluje do rządu i parlamentarzystów o wprowadzenie zmian w projektach.

Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku. Zakładają obniżenie stawek komorniczych, jakie ci urzędnicy pobierają w postaci opłat egzekucyjnych. Opłaty te ponoszone są przez dłużnika i przy egzekwowaniu świadczeń pieniężnych wynoszą 15 proc., 8 proc. lub 5 proc. tych świadczeń. Po zmianach podstawowa stawka ma spaść z 15 proc. do 10 proc., a będą też stawki 5 proc. i 3 proc.

Odzyskali 8 z 52 mld zł

Co więcej, komornicy będą musieli podzielić się opłatami egzekucyjnymi z państwem. Nawet 40 proc. pobieranych opłat komornicy oddadzą do budżetu. Dziś średni miesięczny zarobek komorników „na rękę” to prawie 22 tys. zł .

Ministerstwo Sprawiedliwości argumentuje, że reforma ma na celu m.in. walkę z tzw. hurtowniami komorniczymi, czyli przyjmowaniem przez komorników ogromnej liczby spraw z obszaru całego kraju, co negatywnie wpływa na skuteczność ich działań.

Zgodnie z projektem nowej ustawy zwiększone mają być uprawnienia nadzorcze i kontrolne ministra sprawiedliwości nad komornikami. Będzie on mógł z urzędu podejmować działania prowadzące nawet do usunięcia komornika z zajmowanego stanowiska, a wcześniej do zawieszenia go w czynnościach, jeśli ten rażąco naruszy prawo.

Ministerstwo chce, żeby wszystkie czynności egzekucyjne komornika w terenie były nagrywane. Poza tym komornik będzie musiał dać dłużnikowi podczas egzekucji prosty formularz skargi na swe działania. Ponadto każde przymusowe otwarcie mieszkania czy jego przeszukanie ma się odbywać w asyście policji.

Zwiększony ma być również realny nadzór prezesów sądów rejonowych nad funkcjonowaniem komorników. Tak, aby nadzór nad nimi sprawowany był bezpośrednio tam, gdzie komornicy działają, a pokrzywdzeni mogli na miejscu znaleźć pomoc i wsparcie ze strony państwa.

Zdaniem Rafała Fronczka, prezesa Krajowej Rady Komorniczej, te uregulowania drastycznie obniżą szybkość i skuteczność egzekucji, a to odbije się i na polskich firmach, i przeciętnych obywatelach, którzy nie będą mogli odzyskać swoich należności. Według prezesa jako pierwsi odczują ten problem rodzice dzieci, które nie otrzymują zasądzonych alimentów.

Katarzyna Stadnik ze stowarzyszenia „Dla Naszych Dzieci” zwraca uwagę na to, że szczególnie dramatycznie wygląda to w mniejszych miastach, gdzie likwidacje kancelarii mają nastąpić jeszcze w tym roku.

- Już dziś różnie bywa z dotarciem do samych komorników, ale przynajmniej mamy stały kontakt z asesorami czy pracownikami kancelarii komorniczej - mówi Katarzyna Stadnik.

Tymczasem okazuje się, że uprawnienia asesorów komorniczych, którzy bardzo często prowadzili działania w terenie, mają zostać ograniczone.

- I to tak bardzo, że z punktu widzenia wierzycieli, czyli w naszym przypadku - naszych dzieci - stają się oni praktycznie bezużyteczni, bo będą mogli co najwyżej uprzejmie zapytać, czy dłużnik mógłby ewentualnie zapłacić zaległe alimenty - twierdzi wiceprezes stowarzyszenia.

Brak motywacji do pracy

Zmian w prawie komorniczym obawiają się również przedsiębiorcy. Krysztof Kajda z Konfederacji Lewiatan reprezentującej interesy przedsiębiorców uważa, że nowy system zdemotywuje komorników do dużej aktywności, bo ta może narazić ich na konieczność odprowadzania wyższych opłat do budżetu państwa.

Ekspert dodaje, że może dojść do hamowania aktywności, skoro będą z nią związane wyższe koszty prowadzenia kancelarii, a zysk będzie musiał być odprowadzany do budżetu. Według niego dochody państwa z tego tytułu będą zatem znikome, a straty wierzycieli - spowodowane nieefektywną egzekucją części spraw - znaczne.

Jednak obronę uprawnień komorników mocno utrudnia ich niski autorytet społeczny. Niszczyły go przypadki, gdy okazywało się, że komornicy prowadzą egzekucje niezgodnie z prawem. W 2015 r. we wsi Kulany na Mazowszu asesor komorniczy zabrał ciągnik (i natychmiast sprzedał) rolnikowi za długi... sąsiada. W 2016 r. głośno było o przypadkach, kiedy komornicy zabierali rodzinom pieniądze z programu „500 plus”, choć było to bezprawne.

- O tym, czy komornicy będą zarabiali mniej czy więcej, będzie można mówić dopiero po szczegółowym zapoznaniu się z projektem ustawy. Procentowa obniżka zarobków wcale nie musi oznaczać mniejszych wpływów do kasy kancelarii komorniczych - mówi prof. Feliks Zedler, specjalista od prawa egzekucyjnego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, oceniając emocje wokół nowych przepisów.

Marcin Banasik

Zajmuję się tematyką kryminalno-sądową, a także sprawami miejskimi. W Dzienniku Polskim pracuję od ok. 10 lat.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.